Witam Was Kochani :*,
Przeżyłam basen... tylko moje gardło nie przeżyło :(. Swoją drogą czułam się ciut jak słodka idiotka...nikt mnie nie przestrzegł, że teraz na basen nie wolno chodzić w czerwonym bikini w falbanki. Teraz chodzi się tam w najbardziej neutralnym stroju, który aż krzyczy: "Ja przyszłam tu pływać wyczynowo, a ty co? Pierwszy raz ?"
Wybijałam się w tym tłumie jak pojedynczy mak na łące ;)...
Koniec anegdotki na dziś.
---
Po co tu dziś przyszłam? Po to, żeby pokazać
---
Po co tu dziś przyszłam? Po to, żeby pokazać
nowości :).
Nie będę ryzykować i pisać czy jest tego dużo czy mało? Jest tyle ile jest :). Oczywiście dziś tylko ubrania, bo resztę trzeba jakoś rozumnie pogrupować.
---
---
Tally WEiJl
Czy ktoś czytał/ oglądał "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów"?Przez pierwszą część przewija się anegdota o jeansach, które wyglądają fantastycznie na każdej z czterech przyjaciółek. Każda z nich
ma zupełnie inny rozmiar ubrań i zapewne nie mogłyby sobie nawet pożyczyć koszulki, ale jakimś trafem te spodnie zawsze pasują. Podkreślają ich kształty i przynoszą chwile warte zapamiętania.
ma zupełnie inny rozmiar ubrań i zapewne nie mogłyby sobie nawet pożyczyć koszulki, ale jakimś trafem te spodnie zawsze pasują. Podkreślają ich kształty i przynoszą chwile warte zapamiętania.
----->
Wracając do kurtki, mierzyłam kilka jej rozmiarów i mam wrażenie, że ona działa podobnie; zapewne nawet XL byłaby tak samo długa jak xs i tak samo obciskałaby talię... Jestem tego pewna ;p. Więc wzięłam swój rozmiar w ramach głaskania swojej próżności,ale coś jest z nią serio nie tak.
Kosztowała w kolejności 200/100/59/49 zł. W środku ma "misia" i bez wysokich spodni/ spódnicy na 100% doskonale przewiewa nerki. Ale wiecie... a)49 zł b)kurtka, w której pierwszy raz od jakiś 2 lat słyszysz od Lubego te słowa: "Kupujesz". Nie można jej było zostawić.
P.S. A teraz zapominacie, że w środku ma futerko, żeby potem nikt się ze mnie nie śmiał, jak będę ją nosić latem;p.
---
Wracając do kurtki, mierzyłam kilka jej rozmiarów i mam wrażenie, że ona działa podobnie; zapewne nawet XL byłaby tak samo długa jak xs i tak samo obciskałaby talię... Jestem tego pewna ;p. Więc wzięłam swój rozmiar w ramach głaskania swojej próżności,ale coś jest z nią serio nie tak.
Kosztowała w kolejności 200/100/59/49 zł. W środku ma "misia" i bez wysokich spodni/ spódnicy na 100% doskonale przewiewa nerki. Ale wiecie... a)49 zł b)kurtka, w której pierwszy raz od jakiś 2 lat słyszysz od Lubego te słowa: "Kupujesz". Nie można jej było zostawić.
P.S. A teraz zapominacie, że w środku ma futerko, żeby potem nikt się ze mnie nie śmiał, jak będę ją nosić latem;p.
---
SWETEREK
Wracałam się po niego 2 razy w przeciągu 3 tyg. ... A dopiero za 3 razem kupiłam go...Ma tylko jedno "ale"... Jest niesamowicie uniwersalny, tak niesamowicie, że do niczego mi nie pasuje. Za krótki do leginsów, za długi do spodni, zbyt obszerny do spódnic, opadający na jedno ramię zbyttt seksowny.
Przysięgam już dziś, że się nie poddam! Rozpracuję go ;p. Nawet jeżeli oznacza to wyciągnięcie z szafy całej dostępnej "artylerii" ;/.
----
Wracałam się po niego 2 razy w przeciągu 3 tyg. ... A dopiero za 3 razem kupiłam go...Ma tylko jedno "ale"... Jest niesamowicie uniwersalny, tak niesamowicie, że do niczego mi nie pasuje. Za krótki do leginsów, za długi do spodni, zbyt obszerny do spódnic, opadający na jedno ramię zbyttt seksowny.
Przysięgam już dziś, że się nie poddam! Rozpracuję go ;p. Nawet jeżeli oznacza to wyciągnięcie z szafy całej dostępnej "artylerii" ;/.
----
CZAPKA BERSHKA
Pierwszy raz przy kasie w tym sklepie usłyszałam, że płacę mniej niż pisało na metce. Zazwyczaj zaskakują mnie w tą drugą stronę. Anegdotka związana z czapką...Mierzyłam tam nie przesadzając jakieś 15 par spodni, i żadne nie wyglądały tak jak powinny...Pomagał mi Luby i tak pięknie oddawał spodnie Pani, że podczas gdy ja mierzyłam koszulę (bez spodni ;p) on oddał do przymierzalni moje spodnie z Sinsey. Nie powiem miałam mały atak paniki, jak chciałam wyjść a było to trochę nie możliwe w stroju odpowiadającym "letniej stylizacji do basenu". Oczywiście spodnie się znalazły, ale gdybym wychodziła 2 minuty później zapewne musiałabym je "brać" z którejś kabiny obok.
---
VINTED TIME
Gdzie kupuję większość koszul...Zazwyczaj tam, są tańsze, rozmiar został sprawdzony na innych osobach z podobnymi gabarytami, a i wybór bardzo duży... No i czynne całą dobę ;p.
---
KOSZULA
KOSZULA
---
*To moje pierwsze 2 koszule, których absolutnie nie da się jakkolwiek podwinąć. Czuję się w nich przez to niesamowicie dziwnie...Ani bransoletki, ani zegarka, ani seksownego nadgarstka ;). Nic... Siedzi człowiek taki ubrany i zastanawia się jak można wyprodukować coś czego nie można podwinąć ;p.
---
SPÓDNICA:
No niech mi ktoś powie, że różowa spódnica nie ma uroku :).
^^
Zdjęcie wyjątkowo ukradzione z własnego instagrama, bo bateria w aparacie padła :(.
-----
Koniec z Vinted
-----
Koniec z Vinted
:)
----
Primark
Cele były dwa:
Prawda, że cudne? Uwielbiam je:).
Generalnie oglądając zdjęcia od przyjaciółki z torebkami, mogłabym zamówić pół sklepu... Jednakże przyjemności trzeba stopniować:).
--------
To już wszystko na dziś :*
Niech najbliższy czas da nam więcej odpowiedzi,
niż nowych pytań...
xXx
MaMi
http://instagram.com/world_of_mami
www.world-of-mami.blogspot.com/
www.facebook.com/pages/MaMi/829353627087669
♥
OdpowiedzUsuńRóżowa spódnica jest świetna!
OdpowiedzUsuńhttp://zycienienabogato.blogspot.com/
Cudowne torebki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie oraz do udziału w konkursie do wygrania podkłas Sephora plus mała niespodzianka !:-)
+ Obserwuję z przyjemnością