Witam Was Serdecznie :*
,
Ogólnie rzecz biorąc stwierdzam, że ten styczeń jest dziwny, w kinie jakoś nie ma co oglądać, na polu jest burawo, wyprzedaże są jakieś liche, a książki "połykam" tak szybko, że nie mam czasu się nimi nacieszyć;p. Dobra,wiem, mogłabym się uczyć, ale mam jakieś takie "niechcenie" ;) (terminy, nie gonią).
--------------------------------
Dane dotyczące stroju:
(Tę sesję połknął kosz, więc zdjęcia są z odzysku i wróciło ich malutko :)).
Spodnie: Dawno, dawno temu nie miałam białych spodni, bo myślałam, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. A teraz je uwielbiam. Biały kolor zawsze poprawia mi nastrój, no i wyróżnia z tłumu ludzi ubranych na czarno :).
Koszulka: No jakże by inaczej? Oczywiście, że z Tally Weijl :). To nie królik Playboya ;p.
Kurtka: Gwóźdź... Gwóźdź w mojej szafie.. A raczej cierń;/. Kupiona 2 lata temu, a mam ją na sobie drugi raz. Generalnie między mną a sprzedawczynią było nieprzyjemnie:/. Przyszła "przyduszona", w dodatku z poprutym rękawem, i miała jeszcze kilka innych mankamentów. Owszem, nie była droga... Ale zdjęcia na licytacji nie oddawały jej stanu, a ja mogłam oczywiście zlicytować ją za większą kwotę... Generalnie szkoda słów :(. Dziś pod moją opieką wydobrzała, ale wspomnienia pozostały ;p.
Ogólnie rzecz biorąc stwierdzam, że ten styczeń jest dziwny, w kinie jakoś nie ma co oglądać, na polu jest burawo, wyprzedaże są jakieś liche, a książki "połykam" tak szybko, że nie mam czasu się nimi nacieszyć;p. Dobra,wiem, mogłabym się uczyć, ale mam jakieś takie "niechcenie" ;) (terminy, nie gonią).
--------------------------------
Dane dotyczące stroju:
(Tę sesję połknął kosz, więc zdjęcia są z odzysku i wróciło ich malutko :)).
Spodnie: Dawno, dawno temu nie miałam białych spodni, bo myślałam, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. A teraz je uwielbiam. Biały kolor zawsze poprawia mi nastrój, no i wyróżnia z tłumu ludzi ubranych na czarno :).
Koszulka: No jakże by inaczej? Oczywiście, że z Tally Weijl :). To nie królik Playboya ;p.
Kurtka: Gwóźdź... Gwóźdź w mojej szafie.. A raczej cierń;/. Kupiona 2 lata temu, a mam ją na sobie drugi raz. Generalnie między mną a sprzedawczynią było nieprzyjemnie:/. Przyszła "przyduszona", w dodatku z poprutym rękawem, i miała jeszcze kilka innych mankamentów. Owszem, nie była droga... Ale zdjęcia na licytacji nie oddawały jej stanu, a ja mogłam oczywiście zlicytować ją za większą kwotę... Generalnie szkoda słów :(. Dziś pod moją opieką wydobrzała, ale wspomnienia pozostały ;p.
Do rzeczy :):
----------------------------------------
I jak podoba się stylizacja? :)
--------------------
P.S. Co do kurtki - dowód, że jej nie noszę? - gdy ją ubrałam, znalazłam w kieszeni moją szminkę "Rimmel Kate 16". Tą, którą rzekomo zgubiłam, dzień po zakupie. A odkupiłam 2 miesiące temu? To teraz mam 2 ;p.
Życzę Wam Wspaniałego Tygodnia,
P.S. Co do kurtki - dowód, że jej nie noszę? - gdy ją ubrałam, znalazłam w kieszeni moją szminkę "Rimmel Kate 16". Tą, którą rzekomo zgubiłam, dzień po zakupie. A odkupiłam 2 miesiące temu? To teraz mam 2 ;p.
Życzę Wam Wspaniałego Tygodnia,
poniedziałek już za nami... damy radę :)
XXX
MaMi
Kup sobie kurtkę w ochniku. Będziesz zadowolona.
OdpowiedzUsuń